MODLITWY ZA DUSZE W CZYŚĆCU CIERPIĄCE
pomódl się za dusze – Skarbona Duchowa
Czyściec to miejsce, z którego roztacza się już wieczna perspektywa nieba – choć trzeba jeszcze na nią poczekać. Dlatego dusze cierpiące w czyśćcu potrzebują naszej modlitwy i bardzo o nią proszą. Kościół zanosi błagania, by Bóg okazał zmarłym swoje miłosierdzie. Przez stulecia, tę modlitewną pamięć o duszach czyśćcowych wyrażano w różnych formach pobożności. Jedną z takich form były tzw. skarbony duchowe.
To nic innego jak tablica, która znajduje się w przedsionku naszego kościoła. Najprościej mówiąc – służy do modlitwy. Jak działa?
Miejsce oczyszczenia
Wiara w czyściec jako miejsce, w którym dusza musi zostać oczyszczona zanim dostąpi radości przebywania z Bogiem i świętymi, jest w odniesieniu do dorobku całej doktryny Kościoła stosunkowo młoda. Ukształtowała się ostatecznie dopiero w XV wieku, a dogmat o czyśćcu znalazł się wśród postanowień Soboru Florenckiego. Mimo to, niektórzy wątpili czy wręcz nie zgadzali się z tym nauczaniem. Zmysł wiary wielu świętych i mistyków udowadniał jednak, że czyściec istnieje naprawdę. Tak pisała o swoim doświadczeniu św. s. Faustyna:
Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę.
I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściśle obcuję z duszami cierpiącym (Dzienniczek, 20)
Skarbony drogą do nieba
Dziś wyznając wiarę w istnienie czyśćca modlimy się, by Bóg okazał zmarłym tam przebywającym Swoje miłosierdzie. Przez stulecia, tę modlitewną pamięć o duszach czyśćcowych wyrażano
w różnych formach pobożności. Jedną z takich form były tzw. skarbony duchowe. Najczęściej przybierały formy tablic, u dołu których zamontowane były skrzynki. Na tablicy zazwyczaj znajdował się cytat biblijny i zachęta do modlitwy. Poniżej – kilkadziesiąt (czasem ponad sto!) numerów, obok których umieszczono różne intencje za konkretne grupy zmarłych, których dusze są w czyśćcu. Były np. prośba za zmarłych nagle, za dusze ubogich, kapłanów, etc. Ze skrzyneczek u dołu losowano żeton (lub kartonik) z numerem, odczytywano z tablicy intencję i powierzano ją w modlitwie – instrukcja pod jedną z tablic, których zdjęcia można znaleźć w sieci radziła, by odmówić „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Mario” i „Wieczny Odpoczynek”.
Poniżej obraz przedstawiający 90 kategorii dusz czyśćcowych, za które będziemy się modlić. Taki sam obraz znajduje się w przedsionku naszej świątyni w Lubatowej, i pod nim skrzynka, z której każdy może sobie wylosować jeden numerek ( później ten numerek wrzucić z powrotem do skrzynki) i sprawdzić w tym obrazie, jaką konkretnie kategorię dusz zmarłych chcę omadlać w najbliższym czasie.
Trudno dziś dokładnie ustalić genezę zwyczaju korzystania ze skarbon duchowych. Z ogólnodostępnych informacji wynika, że znany jest od XVIII wieku, a praktykowano go głównie w zgromadzeniach franciszkańskich. Później „podpatrzono” pomysł na skarbony i w ten sposób trafiły one do innych parafii. Były instalowane najczęściej w kościelnych kruchtach lub na ścianach kaplic. Największą „popularnością” cieszyły się na przełomie XIX i XX wieku. Trzeba jednak przyznać, że duchowe skarbony w swoim czasie sprostały przeznaczeniu. Powodowały, że chętniej i częściej modlono się za dusze, które cierpiały w czyśćcu. I można śmiało przypuszczać, że dzięki tej niezwykłej „loterii” wiele z nich trafiło do nieba.